29 marca 2013

Jak Chiny podbiły Afrykę bez wojska.



Dynamiczny rozwój Chin, który rozpoczął się w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku pozwolił przywódcom tego kraju wysuwać mocarstwowe ambicje. Musieli odpowiedzieć sobie na pytanie - co musi zrobić państwo, żeby na arenie międzynarodowej być postrzegane jako mocarstwo światowe (regionalnym Chiny były zawsze)? 

Na pewno musi mieć: 

  • potencjał ludnościowy (Chiny jako najludniejsze państwo na świecie oczywiście spełnia ten warunek)
  • silną władzę (nie chodzi tu o konkretny system polityczny, ale o sytuację gdzie "daleko do anarchii")
  • silną armię, (liczebność wojsk oraz fakt posiadania przez ChRL broni atomowej daje poważny argument w prowadzeniu gry na arenie międzynarodowej)
  • silną bazę surowcową
  • być kimś w rodzaju lidera określonej grupy państw
O ile pierwsze trzy elementy wydają się być spełnione w 100%, to dwa ostatnie pozostawiają wiele wątpliwości.

Chiny posiadają na swoim terytorium olbrzymie złoża surowców naturalnych. Mogą mieć one zastosowanie zarówno w przemyśle, energetyce jak i handlu (Mapa. 1.). Jednakże wcześniej wspomniany rozwój, który postępował bardzo szybko przyczynił się do niebywałego wręcz zużycia energii - a tym samym surowców (Wykres. 1.).

Mapa. 1. Surowce naturalne na terytorium Chin.

Wykres. 1. Zużycie energii w Chinach (w mld ton)

Wzrost gospodarczy na poziomie 11% (taki skok zanotowała chińska gospodarka w 2006r.) przyczynił się do tego, że Chiny stały się drugim co do wielkości importerem ropy naftowej na świecie (Wykres. 2.).

Wykres. 2.  Zestawienie największych importerów ropy naftowej (mln baryłek dziennie)

Państwo Środka nie reprezentowało też żadnej grupy państw z wyjątkiem "azjatyckich tygrysów", z którymi było bardziej związane kulturowo aniżeli politycznie. Pekin zauważył jednak ogromną lukę pozostawioną przez Europejczyków na światowej szachownicy. Gdzie się znajdowała? W Afryce.

Kraje Czarnego Lądu (głównie jej subsaharyjskiej części) znakomicie nadawały się do roli "protegowanych". Chiny mogły wtedy uchodzić za lidera państw rozwijających się - tym samym spełniając jeden z warunków do bycia mocarstwem. Również zasoby naturalne całego kontynentu (Mapa. 2.) pozwoliły na dywersyfikacje dostaw surowców naturalnych dla Chin.

Mapa. 2.  Afrykańskie zasoby naturalne pod kontrolą Chin.


Polityka Chin wobec Afryki opiera się głównie na sześciu założeniach:
  1. Nieinterwencja w sprawy wewnętrzne
  2. Suwerenność krajów afrykańskich w rozwiązywaniu problemów
  3. Wzajemne zaufanie i współpraca
  4. Zwiększenie pomocy ekonomicznej bez stawiania warunków politycznych
  5. Zwrócenie uwagi międzynarodowej na sytuację w Afryce oraz 
  6. Stworzenie dogodnego środowiska do jej rozwoju.
Współpraca gospodarcza pomiędzy Czarnym Lądem, a Państwem Środka rozpoczęła się na dobre w 2000 roku kiedy utworzono Forum Współpracy Chińsko-Afrykańskiej (FOCAC). Od tego momentu systematycznie wzrastał handel pomiędzy obydwoma podmiotami (Wykres. 3.), jak również zwiększały się inwestycje Pekinu na terytorium państw afrykańskich (Mapa. 3.). 

Wykres. 3. Handel pomiędzy Chinami i Afryką (w mld $)


Mapa. 3. Chińskie inwestycje w Afryce.

Warto zauważyć także, iż ChRL bardzo aktywnie działa w obszarze bezpieczeństwa na kontynencie afrykańskim, tym samym stając się najbardziej wiarygodnym sojusznikiem/partnerem dla tychże krajów (Tabela. 1.)

Tabela. 1. Chiński personel w misjach pokojowych ONZ na kontynencie afrykańskim.

Chiny chcąc zapewnić sobie status supermocarstwa musiały przeprowadzić ekspansję na inne rejony świata. Jednak w przeciwieństwie do chociażby Europejczyków nie była to ekspansja militarna, lecz ekonomiczna. Umorzenie wielu długów i dawanie bezzwrotnych pożyczek w zamian za uzyskanie wyłączność na wydobycie surowców (przykład Angoli - 2 mld $ pożyczki - 70% wszystkich kontraktów w tym kraju zarezerwowane dla Chin) pozwala bez przelewu krwi przejąć kontrolę nad drugim co do wielkości kontynentem na świecie. Na dodatek, (nie licząc sporadycznych sytuacji np. strajki robotników w Nigerii) dzięki swoim zdecydowanym działaniom zaskarbiają sobie sympatię państw Czarnego Lądu. Najlepiej oddaje to cytat ambasadora Sierra Leone w Pekinie:

"Chińczycy robią więcej niż kraje G8, aby uczynić biedę w Afryce historią. Jeśli któreś z państw G8 chce wybudować stadion, wciąż organizuje się liczne spotkania w tej sprawie. Chińczycy po prostu przyjeżdżają i robią to. Nie organizują spotkań, nie debatują nad wpływem inwestycji na środowisko, nie dyskutują o prawach człowieka, czy o dobrym lub złym rządzie. Nie mówię, że to dobrze, ale właśnie dlatego chińskie inwestycje osiągają sukces".



Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej odnośnie tej tematyki i nie tylko,
 odwiedź moją stronę na Facebooku:

 https://www.facebook.com/czasopismoszachownica


Mariusz Woźniak, redaktor naczelny "Szachownicy".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz